Ceny biletów - rozważania,obliczenia,pomysły - YTP Ski Jumping Manager (TM) Sezon 35 (2041/2042)

Yoyogi · Pontifex Maximus SJM

Tutaj zapraszam matematyków, ekonomistów, graczy oraz L. Balcerowicza i J. Rostowskiego, do debaty na temat cen biletów w SJM.

paulonio · Zasłużony

możnaby wprowadzić jakieś loże czycoś , że np. cena za najgorsze miejsca to 2 , za lepsze 5 za najlepsze 10

paulonio · Zasłużony

albo mam jescze inny pomyśł : zyski z biletów wpływają do związku i my nie możemy nimi dysponować, ale po każdym sezonie związek dofinansowuje w jakimś stopniu ( najlepiej w całości) utrzymanie skoczni i budowe nowych za zyski z biletów. Zyski z biletów mogą także "ubłagać" prezesa żebyśmy zostali na stanowisku.

Tomek · Zasłużony

Mój pomysł jest najlepszy. Więc tak:
Robimy ceny biletów max. 20 Euro. Ktoś sobie myśli: przecież jakie będą zyski! Jak to jakie, normalne. Spróbuję to rozpisać:
Weźmy dla przykadu moją ulubioną skocznię Lillehammer.
a) ceny biletu 20 Euro razy 50 000 daje nam milion Euro przychodu...
b) ...ale wcale nie musi. Bowiem:
* z tych pieniędzy część płacimy za organizację, powiedzmy jest to 200 000.
* kolejna część idzie dla pracowników za przygotowanie, weźmy ich 30, a pensja to powiedzmy 2 000. Czyli razem 60 000.
* ostatnia część pójdzie do zawodników za zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce. I tak:
- za pierwsze miejsce jest 7 500
- za drugie - 6 000
- za trzecie - 4 500
- za czwarte-szóste - 3 000
- za siódme - dziesiąte - 1 500
Za nagrody płacimy 33 000.

Teraz wszystko odejmijmy:
1 000 000 - 200 000 - 60 000 -33 000 = 707 000

Za dużo? Tak więc możemy zorganizować także pensję dla ochroniarzy, powiedzmy 15. Pensja 2 000, więc pomnóżmy razy 15 = 30 000

Wychodzi 677 000 Euro. Oczywiście do naszej kasy trafi 80%, bowiem pozostałe 20% płacimy jako podatek. Czyli zarobimy 541 600. A przecież jest to skocznia w Lillehammer. U innych skoczni dochód będzie znacznie mniejszy. A jeżeli to jeszcze za dużo to oczywiście można ustalić większe pensje dla pracowników, lub zwiększyć ich liczbę. Za organizację na większej skoczni zapłacimy więcej lub większe będą nagrody dla zwycięzców. Co wy na to?

paulonio · Zasłużony

tak ale co z reprezentacjami które mają mniejsze skocznie ?? wtedy będziemy musieli duużo dopłacać i zysku nie będzie żadnego

Jaro · Zasłużony

A ja myslę podobnie jak Paulonio. Zyski za zawody do związku - a związek część może przekazać do budżetu na ten lub kolejny sezon Smile

Tomek · Zasłużony

Tak jak pisałem. Za organizację będziemy mniej płacić. Możemy także zatrudnić mniej pracowników i mniej pieniędzy pójdzie na pensję.

Tomek · Zasłużony

paulonio · Zasłużony

bo tak jak piszesz Tomek to ja przy skoczni Yabuli 7 tys. miejsc :
- zkładając że przyjdzie komplet a ceny będom 20 to wychodzi zysk 140 tys.
- i odjąc wszystkie koszta które wymieniałeś to ok. 320 tys. i utrzymanie powiedzmy ok. 200 tys.
wychodzi 380 tys. straty !! (+ koszty za homologacje)

Jaro · Zasłużony

Karol · Zasłużony

Zyski w całości powinny iść do związku, bo związek daje nam kilka milionów i oczekuje, że kasa mu się ma zwrócić.
E: W końcu zarząd daje nam kasę tylko dlatego, żeby rozruszać "interes".

Yoyogi · Pontifex Maximus SJM

W sumie możemy zrobić z tych zysków biletowych taki "fundusz rezerwowy", który byłby wykorzystywany wtedy, gdy będzie konieczna jakaś inwestycja (rozbudowa skoczni) czy też spadniemy pod kreskę i nie chcemy zaciągać pożyczek.

Ale naszym zadaniem jest zrobić tak, by opłacało się organizować nie tylko PŚ, ale i zawody niższej rangi, by reprezentacji na organizacji nie były stratne.

Kakaz · V.I.P. Manager

Karol · Zasłużony

Jestem za tym, by płacić pensje skoczom. Jak idą na zawody to np. dodatkowo 5 tys plus premia za miejsce, a tak to jakąś pensja.
Dodatkowo wysyłani na kluby nie brali, by pensji od nas tylko od klubów(czyli byłby jakiś cel klubów).
Co wy na to?

Bacior · Zasłużony

Pensje odpadają małe państewka zbankurutują po przez taki system.