Witam mam taką propozycję iż widzę że wiele państw posiada skocznie, które są pierwszymi skoczniami w państwie i bez sensownie wykorzystują te 30% dofinansowania i budują tylko punkt K i kilka miejsc dla kibiców. A następni managerowie którzy by chcieli zbudować dużą skocznię nie mogą korzystać z dofinansowania. Moja propozycja jest następująca.
1.Zostaje te 30% dofinansowania od państwa.
2. Przed budową skoczni państwo się ogłasza że chce wyjść z taką inicjatywą. I w tym momencie zgłaszają się sponsorzy którzy w zamian za umieszczenie w nazwie skoczni nazwy swojej firmy doją na jej budowę 20%.
3. Kraj budujący skoczne może się starać jeszcze o 10% procent dofinansowania od FIS ale musi napisać odpowiednie uzasadnienie i liczyć na pozytywne rozpatrzenie wniosku.
Razem mogło by to być 60% ale bardzo by to pomogło w budowie lepszych skoczni w państwach słabiej rozwiniętych. i zapobiegło by to budowie jakichś byle jakich których utrzymanie było by później bez sensu.
A jaki jest sens budowania skoczni w każdym państwie? Jak ktoś zbuduje podstawy skoków w danym kraju i zacznie osiągać przyzwoite wyniki, to i będzie mógł sobie pozwolić na zbudowanie nowego obiektu - słabeusze zwyczajnie w świecie na to nie zasługują...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1