Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum YTP Ski Jumping Manager (TM) Sezon 36 (2042/2043) Strona Główna

Forum YTP Ski Jumping Manager (TM) Sezon 36 (2042/2043) Strona Główna » Centrum Prasowe » SJM Magazyn nr.50 (06.11.22)
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
SJM Magazyn nr.50 (06.11.22)
PostWysłany: Nie 18:58, 06 Lis 2022
Adebade
Moderator
Moderator

 
Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 1413
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Waćpanicz


SJM Magazyn nr.50 (06.11.22)


Spis treści:
I - Relacja z Mistrzostw Świata 2039 w Livigno

II - Złote Śnieżynki rozdane!

III - "Ani Słowa o SJM" - Adebade & mhq260

IV - 12 nacji w YTP SJM o najmniejszej ilości mieszkańców - cz.4

V - "Alfabet Wodza" - odc.6




I - Relacja z Mistrzostw Świata 2039 w Livigno
Przygotował: Snajper

Pierwszym żeńskim konkursem na mistrzostwach w Livigno był konkurs indywidualny na skoczni normalnej. W kwalifikacjach do konkursu zwyciężyła Magdalena Schaumann. Za nią uplasowała się Lavender Arnell. Trzecia skończyła Liljanna Mikkonen. W pierwszej dziesiątce poza wcześniej wspomnianymi zawodniczkami uplasowały się jeszcze dwie Szwedki, dwie Finki i trzy Kazaszki. W konkursie złoty medal zdobyła Tindra-Maria Molander. Szwedka oddała w pierwszej serii skok na odległość 98,5 metra, w drugiej na odległość 93,5 metra. Te skoki wystarczyły, aby zostać mistrzynią świata. Madeleine Rosen została wicemistrzynią świata, a po brązowy medal sięgnęła Frederika Tallinder. Szwedki zdominowały ten konkurs. Tuż po za podium uplasowała się liderka pucharu świata - Lavender Arnell. Zwyciężczyni kwalifikacji skończyła na dopiero 16 miejscu. W pierwszej dziesiątce znalazła się Polka. Natalia Madkowska zajęła 10 miejsce. Następnie odbył się konkurs drużynowy na skoczni normalnej, który zwyciężyła reprezentacja Szwecji z ogromną przewagą nad reprezentacją Finlandii. Trzecie miejsce zajęła reprezentacja Kazachstanu wyprzedzając Rosje która nie poradziła sobie najlepiej w tym konkursie. Piąte miejsce zajęli Włoszki, szóste Mongołki. Reprezentacja Polski zajęła 7 miejsce. Ósme były Słowaczki. Dziewiąte i dziesiąte reprezentacja Japonii i Austrii.

W kwalifikacjach do konkursu indywidualnego na skoczni dużej doszło do małej niespodzianki i wygrała go Daniela Sulecchio. Drugie miejsce zajęła Sanni Kivinen. Najlepszą ze Szwedek okazała się Lavender Arnell, Szwedka zajęła 3 miejsce. Wysoko uplasowała się Olga Pushina i Anastasiya Vrankina. Rosjanki zajęły odpowiednio 4 i 5 miejsce. Szóste miejsce Amaranta Cassagrande, 7 Nea Sarri. Kwalifikacje przyniosły nam kilka zaskakujących rezultatów. W konkursie jednak wszystko wróciło do normy. Na pierwszych trzech miejscach były same Szwedki. Mistrzynią Świata została Magdalena Schaumann. Srebrny medal zdobyła mistrzyni ze skoczni normalnej Tindra-Maria Molander. Po brąz sięgnęła Arabella Aresinger. Zwyciężczyni kwalifikacji nie wytrzymała presji i nie awansowała nawet do drugiej serii. Skończyła na 32 miejscu. Ostatnim konkursem Mistrzostw dla kobiet był konkurs drużynowy, w którym złoty medal zdobyła reprezentacja Szwecji. Srebro dostała reprezentacja Finlandii. Z brązu cieszyły się Rosjanki, które minimalnie pokonały Kazaszki. Najwięcej medali na tych mistrzostwach zdobyła reprezentacja Szwecji. W całych mistrzostwach zdobyła aż 14 medali, w tym 8 złotych, 3 srebrne i 3 brązowe. Rosja zdobyła 2 złote, 2 srebrne i 3 brązowe. Finlandia zdobyła 5 srebrnych i 3 brązowe. Finom nieudało się zdobyć złotego medalu. Ostatnią reprezentacją, której udało się zdobyć medal była reprezentacja Kazachstanu, która zdobyła 2 brązowe medale. To już koniec Mistrzostw Świata, ale jeszcze nie koniec sezonu. Przed nami jeszcze finałowe konkursy Pucharu Świata.



II - Złote Śnieżynki rozdane!
Przygotował: Adebade

5 czerwca 2022 roku rozdano trzecie Złote Śnieżynki pod skrzydłami SJM Magazynu. Swoje głosy oddało 19 osób. Wszystkim serdecznie bardzo dziękuję!

Zawodnik sezonu:
Strandberg, Frederique
Wilander, Frederique S.
Carlsson, Aladdin
Keine Grenzen, Matthias
Astafyev, Fyeofan




Zawodniczka sezonu:
Arnell, Lavender
Tallinder, Frederika
Molander, Tindra-Maria
Schaumann, Magdalena
Rosen, Madeleine




Junior sezonu:
Kalvola, Miho
Linkkola, Eetu
Seilinen, Antti
Lundqvist, Cedric
Manasson, Sindri




Juniorka sezonu:
Karppinen, Tuula
Karppinen, Seija
Sagintayeva, Amina
Maratova, Lizaveta
Zabayeva, Daliya




Kadra sezonu:
Szwecja
Finlandia
Kazachstan
Rosja
Włochy




Manager sezonu:
Egros
borek99
Zimsson
Fenix600
Andi_Sc






III - "Ani Słowa o SJM" - Adebade & mhq260
Przygotowali: Lanak & Yoyogi

Lanak, Adebade, mhq260

Witam moich gości.

Witam, hej.

Witam.

Jesteście gotowi? To lecimy. Jak opisalibyście się w maksymalnie 10 słowach?

Ze starannością wykonuje powierzone mu zadania. Tak w skrócie - nudziarz.

Zorganizowany, punktualny, nie zawsze niestety miły - nad tym pracuję ostatnio.

To przechodzimy do drugiego pytania. Czy zrobiliście dzisiaj coś aby się uszczęśliwić oraz czy mówiąc ogólnie jesteście szczęśliwi?

W zasadzie, mój dzień wyglądał tak, że pół dnia spędziłem w pracy, drugie pół na uczelni. Natomiast o dziwo udało mi się zrobić coś, co przyniosło mi mnóstwo przyjemności - ograłem Szefuncia w piłkarzyki. Szczęśliwy jestem, bo doceniam to, do czego w życiu już doszedłem. To szczęście trochę umniejszają zjazdy na studiach, ale idzie przywyknąć.

Aby się dziś uszczęśliwić? Na już, na ten moment prawdopodobnie obejrzał bym sobie jakiś film i zjadł jedzonko. W dłuższej perspektywie poszedł bym na mecz, gdyż wydaje mi się, że przeżywam renesans swój jeśli chodzi o fascynację moim klubem z Olsztyna. A czy jestem szczęśliwy ogólnie? Żyję z dnia na dzień, wpadłem w super towarzystwo znajomych, realizuję się w pasji - w zasadzie teoretycznie nie można narzekać, ale ostatnio niestety coraz bardziej doskwiera mi samotność, gdyż niezbyt mogę się komuś bliskiemu zwierzyć. Kolegów i koleżanek mam wielu, lecz brak mi przyjaciół i kogoś więcej. Jeżeli udałoby się to uzupełnić, to byłbym życiowo szczęśliwy.

Gdzie widzicie się za 10 lat? Pytanie jak z działu HR.

Odpowiem tak, jak odpowiadali mi na to pytanie wszyscy, gdy to ja je jeszcze zadawałem. W dobrej pracy związanej z mediami lub marketingiem. I z bliskimi ludźmi obok siebie. Czy już z dziećmi nie wiem, na ten moment o tym jeszcze nie myślałem. Bardzo ważne dla mnie przez cały ten okres czasu będzie pielęgnowanie znajomości, często widzę ludzi w sile wieku, których kontakty towarzyskie ograniczają się do wyjść rodzinnych - tego chcę uniknąć.

Dla mnie ta odpowiedź jest bardzo prosta. Jestem osobą rodzinną, od dawna marzy mi się dom w małym miasteczku, z dużym ogrodem, w którym będzie wychowywało się moje potomstwo. A do tego fajnie, jakbym zawodowo mógł zajmować się dalej tym, co lubię i czym zajmuję się aktualnie.

Następne pytanie niejako wiąże się z poprzednim. Wolelibyście wieczny zgiełk miasta czy spokojne życie z dala od cywilizacji?

Ja już po części odpowiedziałem na to pytanie. Mimo, że aktualnie mieszkam w Warszawie, a dzieciństwo spędziłem żyjąc w Lublinie, to bardzo doceniam to, co daje spokój, jaki wynika z mieszkania w małym miasteczku. Miasto uważam za świetne miejsce do życia w momencie, w którym jest się na studiach lub na początku drogi zawodowej.

Czyli aktualnie minimum jednym okiem oglądasz "popisy" Legii.

Akurat Legia jest bliska memu sercu od dawien dawna, ponieważ mam rodzinę w Warszawie i sporą część ferii spędzałem właśnie w stolicy. Ale i tak, na pierwszym miejscu zawsze Górnik Łęczna!

Do starości zgiełk miasta. Po przekroczeniu pewnej granicy, gdy uda mi się już zobaczyć wszystko czego pragnę dziś - z dala od cywilizacji. Wydaje mi się, że może to poniekąd wynikać z tego, że mieszkam we względnie sporej miejscowości i funkcjonowanie miasta jako organizmu bardzo mnie od zawsze fascynowało. Co ciekawe jednak od dziecka żyłem na przedmieściach i stąd miałem około pięciu minut piechotą nad dwa jeziora, bezpośredni dostęp do lasu - spokojna okolica nie jest mi obca.

A teraz mała wolta tematyczna. Zapytajmy teraz o coś głębszej natury - Pizza z ananasem czy z czekoladą? Którą z nich byście się skrzywdzili? I jaki jest wasz ulubiony wariant włoskiego "placka"?

Ulubiony wariant pizzy to amerykańska adaptacja. Grube ciasto, sos barbeque i jakieś mięso. A tak to wolałbym z ananasem, gdyż mimo wszystko jest mniej egzotyczny w tym wydaniu. Poza tym, bałbym się że po tej degustacji czekolada mi kompletnie zbrzydnie.

W Polsce jadam praktycznie tylko pizzę z ananasem. Autentycznie raz na rok jem jakąś inną. Natomiast ulubionym wariantem włoskiego placka, jest... pizza we włoskiej restauracji, ale takiej prawdziwej, w Mediolanie, Rzymie czy innym Neapolu. To niesamowite, jak dobrze włosi potrafią zrobić najzwyklejszą margarittę.

Ale ze nikt nie wymienił pizzy mrożonej. Co za czasy. Ehh…

Odwaliło od kaski.

A podobno taka inflacja.

Z mrożonek polecam sajgonki z Biedronki. Dobra, lećmy dalej bo Lanak dziś nie zaśnie.

Ulica rapem płynąca czy disco polo hulające po remizie? - A tak na poważnie to jakiej muzyki lubicie słuchać? I co byście polecili pozostałym graczom?

Rapu słucham głównie, ale zdecydowanie najbardziej uwagę zwracam na bit. Polski mieszany z angielskim, mniej więcej w podobnych proporcjach. A poza tym mam na Spotify jedną playlistę złożoną całkowicie z polskich hitów sprzed kilkudziesięciu lat, ale nie Disco Polo, tylko prawdziwą muzykę. Lady Punk, Krzysztof Krawczyk itd. Z uwagi na to upodobanie jestem w tym temacie regularnie przedmiotem drwin wśród znajomych.

Jestem człowiekiem, który miesza playlistę Peacefull Piano ze Spotify, z dosyć ostrymi, rapowymi kawałkami. Ale jakbym miał wybrać jednego artystę, to zdecydowanie zespół tańca i pieśni ludowej Kartky. Jako ciekawostkę mogę napisać, że kiedyś słuchałem tylko rocka i metalu, a sam grałem przez pewien czas w amatorskiej kapeli jako perkusista.

Interesujące odpowiedzi. Wykazujecie zdolności do remiksu kultury w dziedzinie muzyki. Gdybyście teraz mogli wybrać dowolny jeden kraj lub dowolne jedno miejsce, które za sprawą enigmatycznych czarów stałoby się waszym nowym domem to co to by było i dlaczego?

Słoneczna Italia. Uwielbiam słońce, ciepło i włoskie podejście do życia. Oraz lokalną pizzę!

Czyli menedżer reprezentacji Italii może czuć się zagrożony.

Fenix600 to nie tak, jak myślisz.

Jasne, jasne.

Wybieram Tatry. Stamtąd pochodzi cała moja rodzina i zawsze w wakacje jeżdżę w polskie góry z tego powodu. Tam inaczej pachnie powietrze! I te odludne drogi z podjazdami idealne do treningów na szosówce...

Nikt nie wybrał nowego kraju na mapie (w 2027 roku) wyspy Bougenvilla, a polecam. Czy uważacie że pojedyncza ludzka jednostka jest w stanie zmienić świat?

Tak. Najlepszym na to przykładem są tacy ludzie, jak Bill Gates, Elon Musk, czy nawet mniej znani jak Jordan Walke.

Zdecydowanie nie. Świat dziś bardzo ciężko jako całość zmienić ogólnie. Potrzeba ruchu ludzi, by cokolwiek w jakimkolwiek temacie zmienić. Ciężko mi to bardziej rozwinąć. Moim zdaniem światem kierują idee. To pokazała historia wielokrotnie.

Moim zdaniem wybitne jednostki.

Kolumbijski Reżyser Ciro Guetta uważa że to pytanie decyduje o tym czy jest się dobrym człowiekiem (taka ciekawostka). I jego odpowiedź brzmi "i tak i nie". Kino artystyczne, co zrobisz jak nic nie zrobisz.

Wybitne jednostki mogą zaistnieć tylko, jeżeli trafią na podatny grunt. Nie tak do końca wszystko można zmienić pieniędzmi. Weźmy np. jakiegokolwiek dyktatora, który w znacznym stopniu zmienił historię swojego kraju. Mussolini, Hitler, faszyzm, nazizm - te ustroje zaistniały, gdyż trafiły w dobre miejsce, Ci ludzie (a w zasadzie niewielkie grupy ludzi, gdyż ja tu tylko wymieniłem wodzów, tych najbardziej medialnych) reprezentowali wewnętrzny krzyk jakiegoś narodu. Pozwolili jedynie temu krzykowi wyjść na światło dziennie. Prawdopodobnie, gdyby nie oni, w przyszłości ktoś inny zajął by ich miejsce.

Także każda odpowiedź jest dobra. Jak zapatrujecie się na kondycję polskiego kina współczesnego? Zmierza ku artystycznemu bełkotowi czy komercyjnej papce? A może jest zupełnie inaczej? (Jeśli należycie do tej grupy ludzi, którzy krajowemu kinu mówią twarde i zdecydowane "raczej nie" możecie mówić o światowym). Zostaniemy w klimacie bliskiej mi kinematografii

Polskiego kina współczesnego nie ma. Co do zagranicznego, z jednej strony wydaje mi się, że te filmy to komercyjna papka... ale z drugiej strony, kiedyś dobrych filmów było zdecydowanie mniej, dlatego nawet jeśli teraz te filmy są dobre, być może nie doceniamy ich należycie?

Czyli filmy jak wino, im starsze tym stają się lepsze.

Wybitnie filmowym ekspertem nie jestem. Ostatnio jednak widziałem piękny film w kinie studyjnym, do którego trafiłem przypadkiem - "Johnny", o księdzu Kaczkowskim. On jest naprawdę dobry, wbrew obawom, nie jest w żadnym stopniu jakąś "katolicką indoktrynacją", czy czymś podobnym. Wiara jest tam dość marginalnym tematem. To jest film o dobroci i byciu dobrym człowiekiem.

Ciekawy przykład, zwykle kino religijne jest dosyć toporne. Umieszczając w środku wykładniki religijne kosztem innych walorów.

Tak, ale jak powiedziałem to znacznie bardziej porusza temat śmierci, utraty kogoś i właśnie dobroci, o wierze jest niewiele.

Dobrze wyważony balans zawsze na propsie. Ostatnie z moich pytań "ogólnych". Jaka według was będzie w tym sezonie dyspozycja polskich skoków narciarskich? Delikatna odskocznia "na czasie".

Będzie lepiej, niż w zeszłym sezonie. Tak to w sporcie już bywa, że zmiana metodyki treningów i przygotowań do sezonu, bywa pozytywnym impulsem u sportowca, który znajduje w sobie więcej sił i motywacji do mocnego treningu.

Czyli coś co już pozytywnie wygląda u "Bułgarskiego rodzynka" i bardzo przydałoby się Rumunom, bo Spulber ich wykończy fizycznie.

Moje zainteresowanie skokami narciarskimi na przestrzeni ostatniego roku spało drastycznie. O tym, że cokolwiek się dzieje jutro dowiedziałem się przypadkiem i zareagowałem kompletnie bez emocji. Nie sądzę, że obejrzę jutrzejszy PŚ. Wydaje mi się, że nowy trener wyciśnie z tego co ma maksimum. Niestety to "maksimum" z roku na rok staje się coraz mniejsze. Jesteśmy kadrą na wymarciu.

Polskie narzekactwo, podoba się mi to.

No taki jestem, uprzedzając pytanie - nie, Polska nie wyjdzie z grupy na mundialu.

A Jędrzejczyk pojedzie na mundial?

Tak.

Pewnie tak.

Czyli czekamy na jego czerwoną kartkę. Szkoda Góralskiego bo można by było grać w 9.

Moim zdaniem, może nawet nie zagrać minuty.

Nie zapomnij w jak silnym klubie gra na co dzień.

Jasne. Najlepszym na świecie.

Pojawiło się pytanie od zaniepokojonego "widza" wywiadu. Czy to prawda, że Adebade dostał od Yoyogiego niemały budżet, który miał przeznaczyć na rozwój SJ Magazynu, a w rzeczywistości przejadał całość w lokalnym kebsie?

Niestety to nie prawda, gdyż nie jadam kebabów.

To pewnie chodziło o kapsalony.

Budżetu nie dostałem żadnego. Tylko krzyż na drogę.

To i tak byłeś na plus.

Wychodzę z krzyżem i zajawką, z której mam nadzieję się kiedyś utrzymam.

Oraz drugie pytanie od społeczności YTP SJM. Jaki numer buta panowie macie?

45.

45.

45.

Teraz chyba powinniśmy powiedzieć coś w stylu "matching".

Plot twist którego nikt się nie spodziewał.

Nie spodziewałem się takiego pytania.

"Spodziewaj się niespodziewanego". Teraz przyszedł czas na drugą serię pytań. W jakich barwach widzicie przyszłość SJM Magazynu?

W jakich barwach widzę? W zasadzie w żadnych, gdyż spotkaliśmy się tu dziś jak na stypie. Żegnamy odchodzącego towarzysza.

W kolorowych, dopóki Wodzu ma wsparcie osób takich jak Egros czy Dov, którzy wykonują kawał dobrej roboty.

Tu widzę odkleja wleciała. Pytanie inne było.

Fakt. 8h pracy i 4h na uczelni jednego dnia robią swoje

Czy moglibyście zdradzić jakieś kulisy gazety? Jak wygląda proces wydawania?

Zostawię to pytanie dla Ade.

Proces wydawania był z założenia z grubsza taki: w poniedziałek rozpiska pracy, do soboty wieczorem wysyłamy wszystko jako gotowe i wydajemy w niedzielę. Rzeczywiście pierwszy numer przebiegł w taki sposób. W praktyce później ja się czasem spóźniałem z rozpiską, artykuły dosyłane były do wieczora w niedzielę, a ja jak widać wydawałem gazetę w poniedziałek. Ale żyjemy, więc chyba ciągłość zachowaliśmy. Wiadomo, że trzeba było często kombinować co robić, skoro jest niedziela południe, a tu nie ma żadnych wyników.

Pamiętam że zawsze było kolorowo i nie sposób było się nudzić. Co sądzicie na temat działalności gracza "Łukasza Kruczka" oraz jego relacji video z zawodów? Czy były plany tworzyć materiały video uzupełniające magazyn?

W sumie nie wiem kto to, więc się nie wypowiem. Co do materiałów video - miałem pomysł, żeby zrobić live z Uniwersjady, ale frekwencja była tak mała, że szybko zrezygnowałem z tego pomysłu.

Nie było takich planów, gdyż w zasadzie się minęliśmy z zaopatrzaniem SJM w materiał. Przez jakiś miesiąc był w redakcji, wówczas już nie robił video. Kilka razy coś napisał, głównie prowadził serię "Z wizytą". Potem wiadomo co wyszło, a wtedy Magazyn miał przerwę, ja na jakiś miesiąc zniknąłem z SJM. Gdy wróciłem nie było już go, w sumie osobiście go osądziłem.

Czy w czasie powstawania magazynu są/były jakieś śmieszne lub stresujące sytuacje?

Kiedy nie ma wyników, artykułu od Yoyo, a w niedzielny poranek Adebade pyta, jak idą prace nad nowym numerem.

Kłam, oszukuj i rób uniki.

Zdecydowanie najśmieszniej jest z kenią. To bardzo fajna osoba w sumie, ale charakterystyczna. Zauważyłem, że dziesięć lat temu pisał w Centrum Prasowym dość osobliwe treści, więc zaprosiłem go do tworzenia poezji. Z dwa razy coś napisał, ogółem kontakt z nim jest utrudniony. To tego typu osoba, która na pytanie "Co słychać?" odpisuje po miesiącu. Poza tym nie zawsze łatwo się z nim dogadać. Np. przedwczoraj napisał do mnie "głosujcie na Fyeofan Astafyev". To chyba miała być wiadomość, która zachęci społeczność do oddawania głosów na tego zawodnika w plebiscycie Śnieżynek, ale nie wiem czy kenia ma świadomość, że widzę to tylko ja. Jeżeli to czytasz kenia - możesz napisać to tu.

Zawsze jeszcze jest chwila na oddanie głosu w plebiscycie Złotych Śnieżynek.

Lanak, a jakie Ty masz wspomnienia z SJ Magazynem?

Zostałem zaatakowany pytaniem. Tego nikt się nie spodziewał. Wszyscy byli w totalnym szoku.

Ktoś tu ogląda Mateusza Sochę.

Na pewno pozytywne, może nie zawsze dawałem z siebie wszystko ale mam nadzieję że wyrabiałem się na czas. W każdym razie pożytecznie spędzony czas. Polecam wszystkim pomaganie przy magazynie. Męska niezapomniana przygoda. W jaki sposób trafiliście na trop internetowej społeczności YTP SJM? Wpisanie w wyszukiwarce frazy "skoki narciarskie manager" czy historia o wiele bardziej złożona?

Na SJM trafiłem poszukując zupełnie innego managera. Z polecenia kolegi chciałem dołączyć do znanego, dziś już nieaktywnego konkurenta SJM. Tak wyszło, że niechcący zarejestrowałem się tutaj i siedzę już w tym trzeci rok. Tu kolega różowy szukał januszowego forum o skokach.

Ja pozwolę odnieść się do moich słów z artykułu w 23 numerze SJ Magazynu: "Pewien zimowy wieczór sprawił, że coś we mnie pękło. Niejednokrotnie rzuciły mi się na oczy różnego typu gry przeglądarkowe o tematyce skoków. Zawsze uważałem jednak, że są to gry głównie typu pay to win, bądź które ze względu na małą liczbę graczy, szybko upadają i stają się martwe. Pod hasłem “ski jumping manager”, przeglądarka wyrzuca nam kilka ciekawych pozycji, a najczęściej powtarzającą się jest YTP Ski Jumping Manager. Wchodzę! Pierwsza refleksja? Chyba zabłądziłem, przecież to jakieś forum Januszy o skokach narciarskich."

No, prawie tak jak powiedziałem było, ale czym jest dobra historia bez ziarna wyobraźni.

Co kierowało wami przy wyborze waszych kadr?

Napisał do mnie Patryk_Sch, że chętnie pomoże mi na starcie rozgrywki, a z wolnych kadr poleca min. Norwegię, która nie ma managera.

Pierwszą moją kadrą była Dania. Nie mam pojęcia co mnie do tego skłoniło. Faktem jest, że miesiąc później prowadziłem już Niemcy, później Argentynę. Zatrzymałem się na Japonii i w końcu złapałem w połączeniu z Ugandą chwilę stabilizacji. Nie zamierzam w tym momencie wycofywać się z tego co mam, cokolwiek by na mnie nie czekało.

Mistrzostwa Afryki już niedługo.

Na przełomie letniego i zimowego sezonu, jak co sezon.

Czyli już niedługo. Jeśli YTP SJM startowałby dzisiaj i każda kadra startowałaby z tego samego poziomu to jaką wybralibyście kadrę aby nią kierować?

Prawdopodobnie Norwegia, z przyzwyczajenia.

SJM startował pierwotnie ze stanu rzeczywistego, ale w roku 2009 - takie sprostowanie. Przyjmując natomiast, że każda kadra prezentuje ten sam poziom to postawiłbym chyba na Ugandę, również z przyzwyczajenia i egzotyki.

Czyli Uganda mogłaby być narciarską potęgą.

Cały czas może być w SJM, ale jeśli ma to się wydarzyć to na 99% beze mnie, gdyż mój poziom jako managera jest śmiesznie niski.

Pożyjemy zobaczymy. Jak widzicie swoją dalszą przygodę/karierę w świecie YTP SJM i czy macie już jakieś przyszłosezonowe pomysły dla swoich kadr?

Dalsze stawianie na młodzież, czyli spokojny rozwój. No i w końcu wygranie jakiegoś spotkania w lidze konfederacji.

Łączymy się w bólu i spadku.

W dalszej przygodzie z SJM widzę siebie jako zwykłego gracza skupionego jedynie na rozgrywce. Zakładam, że nie będę miał już tyle czasu na organizację różnych eventów itd. Co do kadr natomiast, z Japonią nadejdą teraz trudniejsze chwile pod względem finansowym. Uganda realizuje plan nakreślony z góry. Przeszkadzają niestety już któryś rok z rzędu kontuzje.

Przed ostatnim pytaniem ostatnie pytanie z widowni: czy w szkole było wam zawsze bliżej do kujonów, sportowców, luzaków czy artystycznych dusz?

Z wyżej wspomnianych, bliżej było mi do sportowca, ze względu na to, że momentami pogrywałem w lokalnym klubie i jeździłem na zawody międzyszkolne w różnych dyscyplinach sportowych, ale bez większych sukcesów.

Do luzaków, tak mi się wydaje. Wyniki w nauce zawsze miałem bardzo dobre, ale naprawdę na naukę w podstawówce poświęcałem strasznie mało czasu. Takim oto sposobem bez większych problemów trafiłem do jednego z lepszych liceów w Olsztynie. Tam zderzyłem się dosłownie ze ścianą, gdyż na palcach jednej ręki mógłbym policzyć osoby, które podzielają mój wybrany typ "luzaka". Wiele wspólnych tematów do rozmowy nie miałem i również dzięki temu wykształciłem znajomości poza szkołą, co ogólnie uważam za całkiem istotne. Z perspektywy czasu wiem, że to nie oni są dziwni, ale ja. Niezbyt tam ze swoją osobą pasuję.

Ostateczne pytanie. Jaka jest najbardziej irytująca (według was) rzecz/mechanika w YTP SJM?

Kontuzje.

Kontuzje, również tak uważam.

Zdecydowanie kontuzje.

Jeszcze kończyć nie będziemy, gdyż z mhq mamy do siebie po 5 pytań osobiście. Możemy je zadawać na przemian. Chcesz zacząć?

Okey. Wpierw chciałbym podziękować Lanakowi za bardzo ciekawą rozmowę.

Ja również i dziękuję za pomoc w organizacji.

A nie ma za co.

A teraz lecimy z pytaniami. Rozpoczęcie zawodowej kariery jako redaktor sprawia, że nie masz dalszej motywacji do prowadzenia SJ Magazynu?

Czy to zawodowa kariera już, to nie wiem. Motywację mam, ale do prowadzenia, obserwowania jak numerki robią się coraz wyższe itd. Zainteresowanie pisaniem ciągle kto wygrał, kto jak skoczył ze mnie uleciało. Dlatego w ostatnich miesiącach pisałem jedynie treści własne, twórcze.
To teraz ja. Co myślałeś sobie, gdy poprosiłem Cię o zastąpienie mnie na stanowisku naczelnego?

Że nie mam czasu, aby zrobić to na 100%. I o tych obawach informowałem Cię na samym początku, ponieważ nie lubię robić czegoś na odwal. Jak już do czegoś się zadeklaruję, to staram się to robić na 100%. Oczywiście nie zawsze wychodzi.

Mi się wydaje, że to czego od ciebie oczekiwałem realizowałeś w 100%.

Czego nauczyło Cię zarządzanie SJ Magazynem? Pisanie lepszych tekstów, lepsze spojrzenie na zarządzanie zasobami ludzkimi, a może coś jeszcze innego?

Pisanie lepszych tekstów to naturalnie, można poczytać co pisałem na początku. Zarządzanie ludźmi, a w zasadzie współpraca to niesłychanie ważne i bardzo dużo o tym się dowiedziałem i doświadczyłem. Trochę to niesamowite, że w zasadzie dzięki temu się dziś tu spotykamy. Myślę, że dzisiaj jak patrzę z perspektywy podrzędnego "robociarza", to nauczyłem się dobrego spojrzenia na wszystko od drugiej strony, jak się po drugiej stronie funkcjonuje, dlaczego się ode mnie czegoś wymaga itd. Z ciekawostek powiem, że intuicyjnie doszliśmy do bardzo podobnego systemu w gazecie, który stosuje się "profesjonalnie". Tam wszystko wygląda naprawdę podobnie. Dla Ciebie SJM Magazyn jest...?

Ciekawym doświadczeniem i może w minimalnym stopniu spełnieniem jakiś marzeń z dzieciństwa. Jak sporo dzieciaków kiedyś, marzyłem o karierze piłkarza. W momencie, w którym zdałem sobie sprawę, że mam pewne ograniczenia i nie wyjdzie z tego nic poważnego, zacząłem interesować się dziennikarstwem sportowym, ponieważ od najmłodszych lat regularnie czytywałem gazety, takie jak Piłka Nożna czy Przegląd Sportowy. Moja droga zawodowa poszła z zupełnie innym kierunku, ale tu miałem możliwość liźnięcia tego klimatu. Nie obawiasz się, że zawodowo wszedłeś do środowiska, w którym nie dość, że ciężko się przebić, to powoli wymiera?

Obawiam, dlatego mam plan zapasowy. Od przyszłego roku będę zamierzał dołączyć do jakiegoś klubu sportowego, aby ćwiczyć zarządzanie social-mediami. Marketing, może marketing związany ze sportem to coś w czym również się widzę. SJM Magazyn sprawił jakkolwiek, że zostałeś w grze na dłużej? Czy nie miało to większego wpływu?

Częściowo na pewno. Dzięki pracy w magazynie, złapałem kontakt z kilkoma osobami, z którymi od czasu do czasu mogę podyskutować na przeróżne tematy. Nie wiem co będzie, jak przyjdzie wypalenie, a takie może przyjść. Natomiast szkoda będzie mi opuszczać środowisko, w którym mam dobrych znajomych z internetu. Gdybyś nigdy nie usiadł do pisania artykułów, czym byś się dziś zajmował? Żeby Ci utrudnić, załóżmy, że gdybyś nie zaczął bawić się w dziennikarstwo, to nie poszedłbyś w social media.

Pewnie nie zajmowałbym się niczym jeszcze dziś. Myślałem nad prawem również i również ten kierunek rozwoju zakładałem. Dziś już raczej sobie tego nie wyobrażam, choć może i byłaby to lepsza droga, z większymi perspektywami? Nie wiem. Pamiętasz swój pierwszy artykuł? Liczyłeś na jakiś odbiór, czy zakładałeś, że przejdzie on niezauważony bez echa?

Swój pierwszy artykuł pamiętam doskonale. Był to 23 nr wydania SJ Magazynu, tytuł - SJM oczami nowego gracza. Padło tam słynne stwierdzenie o "forum Januszy o skokach narciarskich". Nie zakładałem, że zrobi on furorę, ale chciałem dać odbiorcy inną tematykę, niż żmudne opisywanie wyników, które i tak każdy wcześniej sprawdził. Ostatnie pytanie ode mnie. Lanak lekko zahaczył o ten temat. Co musisz osiągnąć w życiu, a nie mówię tylko o sferze zawodowej, abyś mógł na stare lata usiąść w fotelu i przyznać sam sobie, że jesteś spełniony jako człowiek?

Jak już wspominałem, spełniony będę, jeżeli ktoś będzie mógł usiąść w tym fotelu obok mnie. Muszę przestać tak często oceniać ludzi na pierwszy rzut oka, bo przyznam że choć dla znajomych zawsze jestem bezgranicznie lojalny, dla nieznajomych lub znanych z widzenia nie zawsze jestem przyjemny, przynajmniej we własnej głowie (wiadomo, nie jestem aż taki, żeby odpowiedzieć bez powodu oschle, czy ze względu na wyrobione w głowie wrażenie i opinię). To pozycjonowanie ludzi na pierwszy rzut oka mi przeszkadza, bo jest po prostu niekomfortowe psychicznie. Zmienić się chcę już teraz - mam nadzieję, że za rok będę mógł powiedzieć że się udało. Być może jak tak teraz o tym myślę to naturalne, że oceniamy po okładce. Mi jednak to we mnie przeszkadza i wiem, że jestem w stanie tego nie robić. To jest w moim zasięgu. W Magazynie najbardziej brakować mi będzie...?

Kontynuacji serii Ani Słowa o SJM, która była strzałem w dziesiątkę. Natomiast wierzę, że kiedyś magazyn powróci, a wraz z nim ciekawe wywiady w Twoim wykonaniu.

No to chyba będziemy kończyć. Jest sobota, więc weekend. Dobranoc wszystkim.



IV - 12 nacji w YTP SJM o najmniejszej ilości mieszkańców - cz.4
Przygotował: Lanak

10.Wyspa Man - Dependencja korony brytyjskiej z 91 382 mieszkańcami od czasu do czasu pojawiająca się w YTP, zwykle jako statysta. W obecnym sezonie postawiono tam na kadrę żeńską, którą trenuje Keandre Hubbard z USA, a juniorki nadzoruje Sigfrid Alexander z Norwegii. Kadra seniorska składa się z jednej zawodniczki Emily Blair, startującej w FIS CUP U15. Natomiast w akademii znajdziemy trzy zawodniczki o wysokim potencjale. Poza tym w kadrze męskiej znajduje się jeden zawodnik, lecz raczej bliżej mu do zakończenia kariery aniżeli regularnych startów w zawodach. Wyspa Man posiada centrum edukacyjne na 1. poziomie oraz skocznie narciarską Ellan Vannin Ski Jumping Center HS80. Ten teren znany jest z zawodów motocyklowych Isle of Man Tourist Trophy oraz braku ograniczeń prędkości na drogach.

11.Jersey - Następna dependencja korony brytyjskiej i czwarty teren zależny bezpośrednio od Wielkiej Brytanii w zestawieniu. W jego granicach mieszka 102 146 ludzi z czego skoki uprawia siedmiu mężczyzn. Trenerem kadry męskiej jest Andreas Wellinger z Niemiec, a pieczę nad trzema juniorami sprawuje Simon Henriksson ze Szwecji, obydwaj to znakomici specjaliści w swoich dziedzinach. Największą bolączką kadry jest słabe zaplecze medyczne, które spowodowało, iż z ciężkimi kontuzjami walczą dwaj zawodnicy. Jersey w tym sezonie zadebiutowało w skokach narciarskich, notując pojedyncze zdobycze punktowe w cyklu SJM Friendship Tour. Jersey jest znanym rajem podatkowym, pomagającym majętnym ludziom ukrywać swoje fortuny (czyli już wiadomo z czego finansowany jest lokalny związek narciarski). Jersey to też miejsce w którym wiewiórki mają wyznaczone dla nich przejścia przez jezdnie w postaci lin rozwieszanych nad ruchliwymi drogami.

12.Wyspa Świętego Tomasza i Książęca - Przenosimy się po raz pierwszy w naszym zestawieniu do słonecznej Afryki, a konkretnie do wyspiarskiego państwa z 217 164 mieszkańcami, zwanymi Saotomejczykami. Lokalne skoki narciarskie rozpoczęły się od podpatrywania próbna tym polu niedalekiej Gwinei Równikowej. Na chwilę obecną kadra żeńska jest zarządzana przez Petteriego-Anttiego Aalsantalo z Finlandii oraz Urugwajczyka Marcosa Alegrie Fernandeza. W kadrze znajdziemy dwie zawodniczki, z czego jedna, najbardziej znana Valeria Adroy Afonsó jest w trakcie rekonwalescencji po kontuzji, także zdobywanie punktów w FIS CUP U15 spoczywa na barkach Elii Viegas. Oprócz nich na zapleczu kadry znajdziemy dwie juniorki. Wyspa Świętego Tomasza i Książęca posiada też centrum ekonomiczne na poziomie drugim. Waluta tego drugiego najmniejszego państwa w Afryce jest Dobra (Dobra waluta), a główną gałęzią przemysłu jest przemysł kakaowy. W tym wyspiarskim kraju wyemitowano znaczki z Lechem Kaczyńskim.

Bonus: Tuvalu - Oceaniczne państwo z 11 544 mieszkańcami. Tutaj właśnie pod okiem Damijana Kledicy ze Słowenii trenuje tutejszy talent Imo Elafaio. Na razie tylko w akademii, ale kto wie co stanie się w przyszłości z tym adeptem skoków narciarskich, którego potencjał jest określany jako średni. Tuvalu jest jedną z bardziej enigmatycznych kadr w świecie YTP, lecz nie zapomina o inwestowaniu, gdyż już budowane jest tam centrum ekonomiczne. Z ciekawostek można przytoczyć, że sama nazwa tego kraju oznacza „osiem wysp”, chociaż składa się z sześciu atoli oraz trzech wysp z czego wszystkie są zamieszkane, natomiast najwyższy szczyt ma nieco ponad 5 m n.p.m. i nie posiada nazwy. Tuvalu jest też znane ze swojej domeny internetowej, czyli „.tv” z której lubią korzystać platformy z multimediami.



V - "Alfabet Wodza" - odc.6
Przygotował: Yoyogi

Ulubiony - z tą literą kojarzy mi się słowo "ulubiony" w kontekście do całego świata tej gry. Nie tylko samej rozgrywki, ale tez całej jej otoczki, zwłaszcza ludzi. Bez wątpienia, dla mnie SJM to jeden z ulubionych elementów życia od 2009 roku, czyli odkąd ta gra istnieje.

Wartości - od samego początku staram się, wraz współuczestnikami tej gry, aby SJM było możliwie jak najbardziej wartościową rozgrywką. Nie tylko rozrywką, ale również czymś, co da jej graczom jakąś wiedzę odnośnie świata, funkcjonowania społeczeństw, ludzi. I ten walor przejawia się choćby w skonstruowaniu systemu prawnego gry mocno na wzór tego, który istnieje w świecie rzeczywistym. Dzięki obcowaniu w grze z takim prawem, to jednocześnie gracz może się uczyć w pewien sposób prawa rzeczywistego, co mu ułatwi życie codzienne poza światem gry.

Yoyogi - coś od siebie. Ode mnie to wszystko się zaczęło tutaj. Gdyby nie pewne myśli moje w styczniu 2009 roku, to dzisiaj, pod koniec października 2022 roku, nie pisałbym tego, a ty, czytelniku, nie mógłbyś się zapoznać. I też wiele osób, gdyby nie moje działania, mogłoby się w ogóle nie poznać, a ich życie, w różnym stopniu, wyglądałoby dzisiaj nieco inaczej, gdybym postąpił nieco inaczej ponad 13 lat temu. Bardzo ciekawy temat na rozwinięcie kiedyś, w przyszłości.

Zwycięstwa - to w sumie rzecz, dla której my tu wszyscy jesteśmy, gdyż chcemy zwyciężać. Ja tez. Choć trzeba tu dodać, ze "zwycięstwa" trzeba rozumieć szeroko, nie tylko jako wygrane w konkursach, zdobywanie złotych medali, ale również zwycięstwa w postaci rozwoju własnej osoby, rozwoju własnych talentów, rozwoju własnej reprezentacji. Osiągania coraz lepszych wyników. Po to wszystko tu jesteśmy i dążmy do tych zwycięstw.





Numer przygotowali:

- Lanak

- Snajper

- Yoyogi

- Adebade


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 18:59, 06 Lis 2022
Adebade
Moderator
Moderator

 
Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 1413
Przeczytał: 8 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
Płeć: Waćpanicz


Boli mnie palec od tego kopiowania wywiadu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SJM Magazyn nr.50 (06.11.22)
  Forum YTP Ski Jumping Manager (TM) Sezon 36 (2042/2043) Strona Główna » Centrum Prasowe
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin